Wednesday, January 1, 2014

Niu Jer

To przyszło nagle. Ot zgłodniałam i udałam się do kuchni. Lepiej jest czekać nie czekając. W poszukiwaniu czegoś do przekąszenia, uśmiechnęła się do mnie kapusta nadpsuta, która czekała na krokiety od wielu tygodni. I tak się zaczęło.

Skończyło się jakieś trzy lub cztery godziny później: furą złocistych krokietów, pachnącego czerwonego barszczyku i przepięknym cwibakiem/keksem o złocistej kruchości. Wszystko wyszło wyśmienicie, ale cwibak wysunął się na bezapelacyjne prowadzenie.

Piękny dzień. A na polu piękna zima. Śnieg jest absolutnie powalający. Dowód?

Displaying photo.jpg

Displaying photo.jpg

Displaying photo.jpg

Displaying photo.jpg

Displaying photo.jpg

No comments:

Post a Comment