Thursday, January 23, 2014

Mróz

Nie powinnam o tym pisać, a jednak czuję potrzebę odrobinę ponarzekać. Na mróz. Głupi, zimny mróz. Nie wiem zupełnie co ze sobą zrobić. Pracuję, bo muszę i jakoś to leci, ale marzę nonstop o zakopaniu się w pierzynkę i przespaniu tego bezsensu. Jak niedźwiadek.Wrrrr.

Jem za dużo bo wydaje mi się, że to mój jedyny komfort. jakie to śmieszne, że wydaje nam się, że jak coś zjemy to będziemy mniej zmęczeni. A potem jesteśmy bardziej. I spać chce się też jeszcze bardziej. I jedyna ucieczka to zmusić się do roboty.

Chyba przesadziłam w jednej sprawie i teraz muszę odpokutować. Ah. Ale co tam, trzeba iść za impulsem, korzystać z chwili, sadzić gruszki na wierzbach nawet jak wszyscy mówią, że nie urosną. Naturalnie, że urosną.

Tęsknię za ciepłem, za lataniem, pragnę się zabrać za siebie, zorganizować, poukładać. rozłożyć sprawy na konkretne dni i zasady. Ale jak tu się za to zabrać w takim mrozisku. Ufff.

Koniec. Zamarzłam. Moje myśli, moje słowa zamarzły razem ze mną.

Dobranoc.

 

No comments:

Post a Comment