Nic się niby nie zmieniło. Rzeczy zostały w tym samym miejscu, gdzie je położyłam. Mój niemiecki żołnierz wisi dalej na ścianie. Jajka tak samo smakują niczym i parkiet lśni pięknym drewnem. Słońce tańczy. Jezioro tańczy. Drzewa też, choć bardzo delikatnie, bo wiaterek jak na lekarstwo.
I tylko ja inna.
Nie, to nie chodzi o to miejsce, przecież je kocham. Może to jet lag. Może brak obiecanego smsa. Może coś innego.
Nie wygląda na zimę, tak jak mówiłam K. przywiozę wiosnę ze sobą tu. I przywiozłam.
Jak to się wszystko stało?
I co ja mam ze sobą teraz zrobić?
I tylko ja inna.
Nie, to nie chodzi o to miejsce, przecież je kocham. Może to jet lag. Może brak obiecanego smsa. Może coś innego.
Nie wygląda na zimę, tak jak mówiłam K. przywiozę wiosnę ze sobą tu. I przywiozłam.
Jak to się wszystko stało?
I co ja mam ze sobą teraz zrobić?
No comments:
Post a Comment