Friday, May 31, 2013

And so it is

Be careful what you wish for - Uważaj na to, czego sobie życzysz... Tak bardzo trzeba być ostrożnym. Niby życzenia nie spełniają się tak odrazu, ale czasem... czasem zdarzają się odstępstwa od tych tradycji. Wczoraj wypowiedziane, dziś spełnione... I co?

I czuję, że w tym wszystkim pomogłoby mi tylko jedno: latanie. Więc sprawa się prysła i wszystko już postanowione.


Oczy na suficie, głód pryzjemnie kołysze się do rytmu serca. Jak dobrze czasem jest głodować, jak to wraca życie, sprowadza nas do ziemi, przybliża do duszy. Takie niby nic, a jednak tak wielkie. Wieszam w głowie zegar na ścianie i maluje obrazy wymyślone. I tęsknię.

Ostatni dzień i ostatnia noc na M.-owym. Nostalgia wkrada się choć pzyjemnie jest się pakować. Czy ja jeszcze w ogóle istnieję?

Jak poradzę sobie z nową rzeczywistościa, jak podołam nowemu powietrzu, jak poukładam duszę w nowe szafki i wypiorę w nowej pralce. Czasem zastanwiam się, czy tęsknię za starym kątem i nie mogę w sobie tej tęsknoty znaleźć. Nie wiem dlaczego.

To niesamowite, jak nasza wewnętrzna siła, nasze angielskie "guts" czyli wnętrzności, może nasza jakaś intucja - to coś co poprostu czujemy bardziej niż potrafimy zrozumieć, jak to mówi nam, co mamy robić i że to właściwa decyzja. Uczucia są tak silne, że żadne gadanie rozsądkowe, żaden mózg się nie przebije za nic w świecie.

I tylko raz na zawsze trzeba im


zaufać.




No comments:

Post a Comment