Czasem można przesiedzieć cały dzień i zastanawiać się, co ktoś sobie myśli. Dlaczego się nie odzywa, co się odbywa w jego głowie.
Czasem można przesiedzieć dwa.
A potem? A potem już nas przestaje to interesować.
Zrobiłam sobie dziś pięknego francuza i jestem z nim bardzo szczęśliwa. Szkoda, że jutro już mi taki nie wyjdzie.
Znalazłam super nauczycielkę niemieckiego, ale albo nie odpisze, albo zaśpiewa mi taką cenę, że mi się odechce robić certyfikatu i czegokolwiek.
Chciałam zrobić pączki tak bardzo chciałam zrobić pączki, ale okazało się, że jednak musiałam wyrzucić te drożdże i nie zrobiłam. Ale wielki sukces, od wielu dni pierwszy raz wreszcie zjadłam normalny obiad.
Tuwim powalił mnie dziś znów.
Rozkroiłam melona i po trzech plastrach mi sie znudził. To dlatego pokrojony kubełek melona kosztuje tyle samo co cały wielki melon.
A jutro już moje hormony powinny się ustatkować. I jest duża szansa, że wrócę do życia.
Nagle poczułam impuls, wzięłam telefon i wystukałam smsa, którego chciałam napisać od rana.
I usunęłam. Nie napiszę. Nie złamię się. Nie będę błagać o nic. Nie to nie. Jestem warta więcej.
Dlaczego miałyby nas spotykać doświadczenia i nic nie znaczyć, bez sensu. Nie wierzę w takie rzeczy. Czekać całe życie na kogoś, spotkać go i dać mu odejść? Jak to możliwe. Nie mogłam tego tak zaplanować. Nie mogłam tego wybrać. Musi być happy end do tej historii, musi.
Musi.
Czasem można przesiedzieć dwa.
A potem? A potem już nas przestaje to interesować.
Zrobiłam sobie dziś pięknego francuza i jestem z nim bardzo szczęśliwa. Szkoda, że jutro już mi taki nie wyjdzie.
Znalazłam super nauczycielkę niemieckiego, ale albo nie odpisze, albo zaśpiewa mi taką cenę, że mi się odechce robić certyfikatu i czegokolwiek.
Chciałam zrobić pączki tak bardzo chciałam zrobić pączki, ale okazało się, że jednak musiałam wyrzucić te drożdże i nie zrobiłam. Ale wielki sukces, od wielu dni pierwszy raz wreszcie zjadłam normalny obiad.
Tuwim powalił mnie dziś znów.
Rozkroiłam melona i po trzech plastrach mi sie znudził. To dlatego pokrojony kubełek melona kosztuje tyle samo co cały wielki melon.
A jutro już moje hormony powinny się ustatkować. I jest duża szansa, że wrócę do życia.
Nagle poczułam impuls, wzięłam telefon i wystukałam smsa, którego chciałam napisać od rana.
I usunęłam. Nie napiszę. Nie złamię się. Nie będę błagać o nic. Nie to nie. Jestem warta więcej.
Dlaczego miałyby nas spotykać doświadczenia i nic nie znaczyć, bez sensu. Nie wierzę w takie rzeczy. Czekać całe życie na kogoś, spotkać go i dać mu odejść? Jak to możliwe. Nie mogłam tego tak zaplanować. Nie mogłam tego wybrać. Musi być happy end do tej historii, musi.
Musi.
No comments:
Post a Comment