Sunday, April 14, 2013

Proste włosy

Przypomina mi się piękny cytat z Grey's Anathomy: "Dlaczego wciąż tłukę się tym młotkiem? - Bo to tak wspaniałe uczucie, gdy przestaję". I chyba tylko taką wymówkę mam na wczorajszy wieczór. I jeszcze wczoraj postnaowiłam już na zawsze: przestaję tłuc się młotkiem. Koniec, finito, the end.

Ranek obudził mnie znów Krajewskim. Jest taki dreamy. Uwalniający, dodający skrzydeł. Gołębiowy. W tym pozytywnym sensie, w tym sensie w tym czasie gdy chodziłam po plantach i uwielbiałam gołębie. Świat jak zdrowy sad...

Nie, nie mam konkretnych myśli to zapisania. Jestem zaspana, zagubiona, zamyślona, za. Zatrzymałam się gdzieś po drodze, zawiesiłam w jakiejś rzeczywistości nie stąd. Krejewskiej?

Nie wiem, co ze mną będzie, ale czuję spokój. Nie wiem, gdzie się podzieję, ale nie martwię się o to aż tak bardzo. Może jednak mam trochę ludzi, którym na mnie zależy? Może jednak.

Muszę iść na glinkę. Niech mnie ktoś wygoni. Tyle planów i projektów miałam, a teraz nie wiem co z nimi będzie...

No dobrze. Idę już.

No comments:

Post a Comment