Friday, August 24, 2012

Mdłości

Miałam dziś nie jeść nic i może lepiej by było. Ale zjadłam. Sobie i światu na złość, jak w dawnych czasach. Coś, czego nawet już nie lubię. Ze złości, z pmsowości i z pewnie też niemądrości pospolitej.

W głowie myśli zepsute i kołujące wokół wciąż tego samego. W związku z ruchem okrężnym też nie przynoszące żadnego rozwiązania, przynajmniej oprócz tego, które wymyśliłam już dawno temu. Wszystko bez sensu. Cokolwiek zorbię, i tak jest źle. Jeśli oryginalnie jest się złym to nie można już tego naprawić, cofnąć, wymazać. Choćby nam się zdawało, że można.

Piękna pogoda dziś. Taka idealna na rower czy na spacer, ale za dużo pracy na karku by można było sobie pozwolic na taki luksus. Choć jakże by pomogło. Zwłaszcza tym mdłościom. Może pójdę ucieknę po serbskim, a nad syllabusami posiedzę w nocy. Tak, może tak właśnie powinnam zrobić.

A tymczasem kończę to marudzenie i pouczę się czegoś.

A na koniec cytat życia: "Niezrozumienie się jest najlepszą formą komunikacji między ludźmi. I po co nam lepsza." /Konwicki/


No comments:

Post a Comment