Ach ci młodzi lekarze. Zwariować, a nawet odrazu wyzdrowieć można. Czy to jest tu jakaś reguła czy co, że wszyscy lekarze muszą być powalająco przystojni?? I tak niewiadomo gdzie się schować ze swoimi oczami zagubionymi, rękami trzęsącymi, włosami pokręconymi. W dodatku tacy mili są, że aż się chorować chce. Wariactwo, wariactwo dzikie.
I mogłabym się założyć, że coś tam gdzieś tam było. Ale po co się zakładać, jeśli to coś zniknęło i tak już raz na zawsze, a i tak nigdy nie miałoby racji bytu.
Eh.
No comments:
Post a Comment