Ten tydzień opiewa w dziwne ciężarówki - takie z kołami do góry nogami, kręcące się z czymś ciecznym w środku. Spotykam ich na drogach wyjątkowo dużo i naturalnie fascynują mnie ogromnie. Cuda. Eh, zobaczyć, jak coś takiego działa, przewraca koła do dołu nogami i te inne czynności, które ma za zadanie wykonywać.
Czy damska fascynacja ciężarówkami jest normalna?
A tu zdjęcie, a co:
\
Nie prawdaż, że piękna?
Przy okazji widać odrobinę mojej trasy z collegu zakukurydzianego. I słońce piękne znów dziś. Ale ileż znaczy słońce w obliczu cudów ludzkich rąk:)
Może powinnam była zostać inzynierem. Nie fizykiem jądrowym, ale inżynierem. Inżynierką?A tak, muszę tylko szukać cały czas jakiegoś inżyniera i zupełnie kiepsko mi to wychodzi. Więc moja fascunacja ciężarówkami wciąż narazie musi pozostać fascynacją nieznanym.
No comments:
Post a Comment