Monday, September 16, 2013

Wiosna

Dziś rano obudziałm się innym człowiekiem. Nie wiem, czy to przez prawdę, która choć bolesna otworzyła mi oczy, czy to przez głupiego tarota internetowego, który nagle zawierał tak wiele rzeczy a'propos. Czy to przez Kukiza, który mnie teraz budzi. A może przez rozmowę z Robakami, po której zawsze lżej.

Coś się zmieniło, moja łódka odwróciła się o 180 stopni podczas snu i mimo niewyspania płynęłam cały czas z prądem i... szczęściem.

I przy okazji wymyśliłam to i owo. I aż ugotował z tego wszystkiego późny bo późny, ale pyszny obiad, którego pożarłam ze smakiem.

I nagle wszystko, choć może takie jeszcze niedoskonałe, ma sens i nadzieję i

światełko.

Więc jeszcze nie jestem w dokładnie tym miejscu, którego pragnę, ale to nic. Bo wiem, że jestem na najlepszej drodze do tego miejsca. I byc może nie mam w tej chwili tego wszystkiego, czego pragnę, ale mam bardzo dużo ciepła, i miłości, i nadzieji, i wiary, że już będzie dobrze, że moja zmiana na lepsze już puka do moich drzwi, że to wszystko o czym marzę, czego pragnę, jest tuż za rogiem i za progiem. I wiem, wiem dokładnie, że moje życzenia są właśnie w trakcie spełniania się.

Dlatego pora się uśmiechnąć, usiąść pod drzewem sandałowym albo dębowym, i zaśpiewać, tak poprostu zaśpiewać Idzie wiosna hejże ha! I to nic, że wygląda na jesień. Bo jesień może się zbliża na ulicach, ale wiosna roztańcza się właśnie

w moim serduchu.

No comments:

Post a Comment