Tak, znów latałam. Najpierw w moim od dziecka wymarzonym aeroplanie (Doppeldecker), potem w moim ukochanym niebieskim bombowcu. I co mam powiedzieć?
Nic się nie zmieniło. Nic.
Zielone włosy na wietrze, komary w zębach, zero strachu.
I całe niebo
raju.
Nic się nie zmieniło. Nic.
Zielone włosy na wietrze, komary w zębach, zero strachu.
I całe niebo
raju.
No comments:
Post a Comment